piątek, 27 września 2013

Dystymia

Dystymia jest łagodniejszą postacią przewlekłej depresji, i choć objawy nie są zwykle tak poważne jak objawy depresji,  mogą one być równie wyniszczające. 
Pomimo podnoszenia się świadomości społecznej o depresji, nadal niewiele osób słyszało o dystymii, siostrzanej chorobie depresji, która może być równie podstępna. Dystymia, zwana także czasem „przewlekłą depresją”, jest chronicznym zaburzeniem nastroju charakteryzująca się łagodniejszym, ale długotrwałym występowaniem objawów podobnych do depresji. Samo słowo „dystymia” pochodzi z języka greckiego i oznacza "zły stan umysłu." Dystymia kiedyś nazywana była depresyjnym zaburzeniem osobowości, ponieważ jest stanem długotrwałym i wydawało się, że osoby z dystymią mają po prostu negatywne nastawienie do życia. Objawy dystymii narastają stopniowo i choć mogą one nie być aż tak poważne jak w depresji, to nazywanie jej „lekką odmianą depresji” jest dużym niedopowiedzeniem. 
Według Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego dystymia każdego roku dotyka około 1,5 procent osób dorosłych w Stanach Zjednoczonych.

Diagnozowanie dystymii
Dystymia jest klinicznie zdefiniowane jako obniżenie nastroju, które w większości przypadków utrzymuje się przez co najmniej dwa lata. To podstawowa różnica między dystymią i depresją - ciężka depresja może być zdiagnozowano po zaledwie dwóch tygodniach, jeżeli występuje pięć głównych objawów depresji. Do rozpoznania dystymii, potrzeba co najmniej dwóch objawów stanu chorobowego, trwających przez co najmniej dwa lata. Objawy dystymii mogą obejmować:
  • bezsenność
  • nadmierną senność
  • brak apetytu lub nadmierny apetyt
  • zmęczenie
  • brak energii
  • poczucie beznadziejności
  • niską samoocenę
  • słaba koncentracja
  • trudności w funkcjonowaniu w pracy lub szkole

Istnieje wiele podobieństw między depresją i dystymią również w epidemiologii tych schorzeń. Dystymia także występuje częściej u kobiet niż u mężczyzn. Około 50 procent osób, które dotyka dystymia, będzie miało co najmniej jeden epizod depresji w życiu. I tak jak depresja, dystymia często występuje rodzinnie. Ze względu na te podobieństwa, tylko lekarz może pomóc odróżnić, z którą formą zaburzeń nastroju mamy do czynienia.

Leczenie dystymii
Również metody leczenia depresji i dystymii są takie same – to głównie psychoterapia i leki przeciwdepresyjne. Jednak stan pacjenta może nie poprawić się zbyt szybko. Znacząca przeszkodą w skutecznym leczeniu jest to, że wiele osób z rozpoznaniem dystymii po prostu nie jest traktowana w taki sam sposób jak osoby z tzw. dużą depresją. Ponadto ich obniżenie nastroju jest tak trwałe, że chorzy są często po prostu zaakceptowani jako negatywni ludzi przez swoje rodziny, znajomych, a nawet przez swoich lekarzy. Może to prowadzić do wysokiego ryzyka bezrobocia, spłycenia relacji międzyludzkich, a nawet samobójstwa. Ich rokowania są często nawet gorsze, niż jest dla osób z depresją kliniczną.
Nie oznacza to jednak, że należy zignorować lub zaakceptować trwałe obniżenie nastroju, zwłaszcza takie, który trwa od lat. Poza diagnozą i podjęciem leczenia, również pewne zmiany w stylu życia mogą pomóc lepiej sobie radzić z objawami dystymii.

Dowiedz się więcej. Im więcej wiesz o dystymii, tym lepiej możesz sobie pomóc. Zapytaj swojego lekarza o literaturę czy artykuły na stronach internetowych, takich jak portal Wemenders.
Zorganizuj się. Może być ci trudno uzyskać motywację - prosty, zorganizowany plan każdego dnia, może to ułatwić.
Zaangażuj się. Dystymia często prowadzi do izolacji. Spędzanie czasu z przyjaciółmi i bliskimi, pomoże pogłębić relacje oraz poprawiać nastrój.
Uzyskaj wsparcie. Rozmawianie o swoich uczuciach pomaga lepiej radzić sobie z obniżonym nastrojem. Przyłączenie się do grupy wsparcia pozwala na stworzenie sieci kontaktów z osobami, które radzą sobie z podobnym problemem.
Ulżyj sobie. Stres może zmienić twoje spojrzenie na życie. Odetchnij, nabierz energii z ćwiczeń, medytacji, czy aktywności ciała i umysłu, takich jak joga czy tai chi.
Zaopiekuj się sobą. Dystymia burzy poczucie własnej wartości. Dbaj więc o siebie, dobrze się odżywiaj, zapewnij sobie odpowiednią dawkę spokojnego snu, i zaprzestań destrukcyjnych zachowań.


Dystymia jest chorobą, która zwykle daje dobrą odpowiedź na leczenie - nie jest to typ osobowości ani wada charakteru. Jeśli zauważasz u siebie lub znasz kogoś, u kogo dwa (lub więcej) objawy depresji utrzymują się od co najmniej dwóch lat, koniecznie skontaktujcie się z lekarzem.

Anna Góra,
Fundacja Wemenders

wtorek, 24 września 2013

Depresja Seniora – już ruszamy!

Od września 2013 rozpoczęliśmy nowy projekt poświęcony depresji seniora. Dedykujemy go wszystkim, dla których starość nie jest złotą jesienią. Zapraszamy osoby starsze, ich rodziny, bliskich, lekarzy, opiekunów. Chcemy ułatwić dostęp do wiedzy, informacji, miejsc pomocy wszystkim, którzy zawodowo lub osobiście są związani z problematyką starzenia się. Ale nie tylko – chcemy także wspierać w trudnych chwilach, pomagać coś zmienić, pokazać inne odcienie starości. Chcemy, żeby dzięki tym działaniom życie staruszka było weselsze.

Już wkrótce wykłady i warsztaty, grupy wsparcia, artykuły i reportaże. Na dobry początek – pierwsza część wywiadu z niekwestionowanym autorytetem w tej dziedzinie – profesorem Tadeuszem Parnowskim, psychiatrą, geriatrą, kierownikiem II Kliniki Psychiatrycznej w IPiN w Warszawie. 


piątek, 20 września 2013

Zapiski z dna - Jak można tak bardzo pragnąć śmierci...?

"Jak można tak bardzo pragnąć śmierci i jednocześnie tak bardzo się jej bać? Kropką pod tym znakiem zapytania mogłaby być gwiazda polarna. Przez  kosmos  mojego  pokoju  przefrunął  owad,  malutki  statek powietrzny.  Jemu  też  zazdrościłem  krótkiego,  bez  problemów,  życia. Niezapłacone  rachunki  wysunęły  jadowite  kolce.  Bankomat  na  sąsiedniej ulicy, do którego nie mogłem dojść, prześwietlał moje mieszkanie niebieskim światłem. Pomidor, który zgnił w misce na kuchennym stole, wskazywał mi drogę  - chodź ze mną - szeptał zielono-żółtą pleśnią.

To wszystko mnie dotyczy, właśnie mnie, a nie kogoś innego, ja tak cierpieć, właśnie ja i tylko ja jestem prawdziwą publicznością dla swojego nieszczęścia, inni nie rozumieją nic. Toczą wartko swoje życie, jak ty kiedyś toczyłeś swoją kulkę, nie wiedząc nawet, jaki z ciebie jest szczęśliwy gnojny żuk. Teraz leżysz na grzbiecie i przebierasz nogami.

W moim mieszkaniu uschły wszystkie rośliny, byłem pewien, stało się to jednego dnia, ale to chyba niemożliwe? Pojęcia możliwe - niemożliwe, zbliżyły się do siebie niemożliwie.
Od kilku dni nie widziałem Świrka. Snując się po mieszkaniu, nadepnąłem na ogon, który wystawał spod sekretery. Czemu nie wrzasnął? Wyciągnąłem kota. Nie pachniał myszą, pachniał trupem. Był martwy. Nie  miałem  siły  na  żal,  a tym  bardziej  na  pogrzeb.  Martwy  kot  waży dużo więcej niż żywy. Z trudem wsunąłem go w plastikową torbę i wsadziłem do zamrażarki.
Nazajutrz  obudziłem  się  z myślą  o śmierci  kota.  Świrek  umarł,  bo przecież nie zdechł, pewnie nie wytrzymał mojej biedy. To była tragedia, a jednak nie czułem rozpaczy, tylko wielki niepokój, że nie czuję rozpaczy.

Jak to możliwe, że przegapiłem dwa święta - Zmarłych i Wigilię. Tylko udawałem, że przegapiam. Zaduszki były moim świętem, nie mogłem jednak pojechać na cmentarz, żyłem już na cmentarzu. A przed Wigilią wpadłem w taki dół, że już tylko w nim leżałem, marząc, by ktoś mnie w końcu zakopał. „Bóg się rodzi, moc truchleje.” O tak  -  powtarzałem,  chodząc  tam  i z powrotem  po  mieszkaniu - ogień krzepnie, moc truchleje - nie da się tego lepiej powiedzieć. Ja też krzepnę i truchleję.

„To jest koniec, synku, chłopie, stary satyrze, to jest twój koniec, nie do wiary, że tak głupio się kończysz” gadałem sam do siebie, wstając z łóżka i podchodząc do komputera, by zapisać te właśnie słowa, po czym na powrót kładłem się, naciągając kołdrę na głowę. I w tej malutkiej chwili kładzenia się, gdzieś między jeszcze chłodnym prześcieradłem a moimi pośladkami, odnajdywałem ledwie dotykalny moment przyjemności, ziarenko w odmętach cierpienia.

Kilka dni temu odnalazłem „Sokratesa”, rezydował na półce w łazience, jak tam trafił? Coraz częściej nie pamiętałem, że coś robiłem. Nie ucieszyłem się, ale też nie zmartwiłem, nawet „Sokrates” mi zobojętniał. Tego dnia połączyłbym się zapewne z „Sokratesem”, ale nie mogłem. Z powodu much. Było ich kilka w moim mieszkaniu. Wiedziałem bardzo mało na temat śmierci, tyle co nic, człowiek ucieka od śmierci, ale byłem świadom, jaki stosunek do śmierci mają muchy. Najpierw zaczną składać  jajeczka  w moich  oczach,  w ustach,  w nosie.  Gdybym  był kobietą, dobrałyby się do mojej pochwy. Mogłem uznać, że nic mnie to już nie będzie obchodzić. Ale nawet w swojej ostateczności myślałem o bliskich i o dalekich, którzy mnie znajdą. A też o pogrzebie, o tych wszystkich niesłychanie ponurych formalnościach i obrządkach. O wahaniach  rodziny,  czy  wbrew  mojej  woli  zrobić  pogrzeb  katolicki,  by nieco ocieplić ten kawał pogrzebowej mrożonki. Sytuacja stała się nie do zniesienia, nie potrafiłem przestać myśleć o okropnościach, jakie moja śmierć przyniesie bliskim."


Fragment "Rzeki podziemnej" autorstwa Tomasza Jastruna. Powieść ta jest zapisem prawdziwej walki osoby cierpiącej na depresję. Jeśli chcesz poznać inne historie osób, które wygrały z depresją, zajrzyj na portal wemenders.com

piątek, 13 września 2013

10 sygnałów ostrzegawczych depresji

Od czasu do czasu każdy miewa gorsze dni, bywa smutny czy przygnębiony i jest to zupełnie naturalne. Jeśli jednak czas ten wydłuża się do tego stopnia, że Twój stan ma znaczący negatywny wpływ na twoje życie i utrudnia codzienne funkcjonowanie, to mogą być to pierwsze oznaki depresji.
Depresja dotyka już około 10% ludzi na świecie, co oznacza, że jest dużo bardziej rozpowszechniona niż zdajemy sobie z tego sprawę. Na szczęście depresja jest chorobą uleczalną, a trafna diagnoza i szybka pomoc . Poznaj 10 symptomów - znaków ostrzegawczych depresji. Jeśli zauważysz któreś z nich u siebie lub swoich bliskich, koniecznie skonsultuj się z psychologiem lub psychiatrą.

1.       Poczucie beznadziejności
Ogólne, przedłużające się poczucie beznadziejności jest klasycznym objawem depresji. Dokładniej, beznadzieja może zawierać uczucia:
Wyobcowanie - poczucie inności i odizolowania od społeczeństwa. Obejmuje ona uczucia bycia nieistotnym, niegodnym i niekochanym.
Bezsilność - każdy powinien czuć, że sam pisze historię własnego życia. Kiedy brakuje tego poczucia, człowiek czuje jakby stracił kontrolę nad własnym życiem, czuje się bezradny.
Pesymizm – oznacza skupianie się na problemach i negatywach, a nie na rozwiązaniach i pozytywnych stronach sytuacji. Pesymistyczny stan umysłu będzie powodować niepożądane efekty i wiarę, że życiowe trudy przeważają nad pomyślnymi wydarzeniami.
2.       Ciągłe znużenie i brak energii
Znużenie to uczucie psychicznego i / lub fizycznego zmęczenia, wycieńczenia lub braku energii, które nie znikają po odpoczynku. Depresja często może być wywołane przez styl życia i czynniki takie jak stres, brak snu, zła dieta, nadużywanie substancji psychoaktywnych i brak aktywności fizycznej - każdy z nich w połączeniu z skłonnościami do depresji może dosłownie wyssać energię z ciała i umysłu.
3.       Drażliwość
Negatywne myśli mogą powodować ciągłe zamartwianie się, nieustanne napięcie i niepokój, które stanowią obciążenie dla umysłu. Organizm w takim stanie ma naturalnie zmniejszoną odporność na stres i spięcia powodowane przez kontakty interpersonalne. Jeśli inni ludzi często wprawiają nas w poirytowanie, to być może jest to oznaka drażliwości.
4.       Trudności z koncentracją
Stres i niepokój, które często prowadzą do depresji pozbawiają umysł energii - dlatego ludzie z depresją mają problemy z koncentracją. Niezdolność do koncentracji prowadzi do nieefektywnej pracy lub nauki, która może znacznie wpłynąć na życie chorego, umacniając ten negatywny cykl.
5.       Problemy ze snem
Zarówno zwiększone zapotrzebowanie na sen, jak i bezsenność, mogą być objawami depresji, zwłaszcza jeśli w połączeniu z poczuciem niepokoju. Umysł zajęty nieustannie negatywnymi myślami szybko się męczy, dlatego też sen może być czasem chwilową "ucieczką" od problemów. U innych zmartwienia i niepokój mogą zakłócać sen, co może objawiać się jako trudności z zasypianiem lub częste budzenie się w środku nocy.
6.       Bóle
Depresja i lęk mogą powodować napięcie i tym samym przerywać przepływ energii przez ciało. To powoduje bóle, szczególnie w obrębie głowy i szyi – będących rdzeniem ośrodkowego układu nerwowego. Poza tym, osoby z depresją często zaniedbują swoje zdrowia i lekceważą swoje dolegliwości, a nawyki takie jak nieodpowiednia dieta i brak ruchu mogą tylko spotęgować problem.
7.       Brak popędu seksualnego
Zdrowy popęd płciowy jest oznaką zdrowego ciała i umysłu. Depresja i lęk nie tylko zużywają mnóstwo energii, ale również bardzo często negatywnie wpływają poczucie własnej wartości, co sprawia, że osoba chora czują się nieatrakcyjna i niekochana. Może to mieć negatywny wpływ na jej życia seksualne i związek, zwłaszcza, jeśli partner nie wie, że cierpi ona na depresję.
8.       Zmiana nawyków żywieniowych
Zarówno zwiększony apetyt, jak i brak łaknienia mogą być objawem depresji. Depresja prowadzi do całkowitej utraty zainteresowania czerpaniem przyjemności z działania i może się to odnosić również do jedzenia. Z kolei dla innych  jedzenie może być swoistą ucieczką od negatywnych myśli - przynosić ulgę i zapomnienie. To, czy depresja objawi się do przejadania się lub niedojadania jest zwykle związane z kluczowymi emocjami leżącymi u jej podstaw.
9.       Wycofanie
Wycofanie, zamknięcie się w sobie jest klasycznym objawem depresji. Przygnębiony prawie zawsze unika interakcji społecznych, szczególnie kontaktów z większymi grupami ludzi. Jest to tak naprawdę objaw niskiej samooceny, poczucia, że ​​nie jest się interesującą i godną bycia częścią grupy osobą. Zamykanie się w sobie tak naprawdę pogarsza całą sytuację, pogłębiając negatywne przekonania i zwiększając poziom napięcia i niepokoju.
10.   Myśli samobójcze
Najpoważniejszym objawem depresji są myśli samobójcze. Gdy stan psychiczny chorego staje się tak ponury i beznadziejny, że czuje, że jedynym wyjściem jest śmierć, to jest to na pewno oznaka poważnej depresji i należy szukać natychmiastowej pomocy.


Jeśli podejrzewasz, że Ty lub ktoś, kogo znasz, może cierpieć depresję, to przede wszystkim pamiętaj, że nie jesteś sam. Jest to częste schorzenie i na szczęście może być leczone. Aby znaleźć specjalistów w swojej okolicy lub skorzystać z konsultacji online zajrzyj na portal Wemenders.com

Anna Góra
Fundacja Wemenders

czwartek, 5 września 2013

Okołoporodowe zaburzenia psychiczne

Depresja poporodowa jest tylko jednym z szerokiego spektrum okołoporodowych zaburzeń psychicznych. Używa się tutaj terminu „okołoporodowe”, gdyż specyficzne zaburzenia psychiczne mogą pojawiać się zarówno w okresie ciąży, jak i po porodzie, tak więc okołoporodowe choroby psychiczne mogą zdarzyć się w każdej chwili w czasie ciąży lub nawet w ciągu roku po porodzie. Depresja poporodowa jest najpopularniejszą z nich, ale nie jedyną.

Czym charakteryzują się poszczególne zaburzenia?
Depresja poporodowa może objawiać się brakiem apetytu i problemami ze snem, trudnościami w koncentracji i podejmowaniu decyzji, brakiem zainteresowania dzieckiem i jego potrzebami, rozdrażnieniem, złością lub wściekłością, wycofaniem z interakcji z innymi, smutkiem i płaczem, ciągłym poczuciem przytłoczenia, pragnieniem ucieczki.
Depresja podczas ciąży – ma objawy podobne do depresji poporodowej, jednak pojawia się wcześniej – podczas trwania ciąży
Poporodowe zaburzenia lękowe charakteryzują się nadmiernymi obawami i lękiem, które są często skoncentrowane na dziecku, ponadto występują także trudności ze spaniem i jedzeniem, a niekiedy objawy fizyczne, takie jak biegunka, bóle głowy i nudności.
Poporodowe zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne charakteryzują się myśleniem obsesyjnym – u chorych pojawia się natłok przerażających, natrętnych myśli i wyobrażeń, które przychodzą do głowy i niezmiernie trudno jest się ich pozbyć, często związane są z przewidywaną krzywdą dziecka - i kompulsyjnym - robienie rzeczy w kółko, jak sprzątanie lub liczenie, aby zredukować te lęki i obsesje. 
Poporodowy zespół lęku napadowego (lęku panicznego) - dotyczy powtarzających się ataków paniki, które mogą obejmować takie objawy fizjologiczne jak: duszności, ból w klatce piersiowej, kołatanie serca i drętwienie lub mrowienie w kończynach. Niektóre kobiety podczas ataków paniki mają wrażenie zawału serca.
Poporodowy zespół stresu pourazowego (PTSD) - zwykle spowodowany przez traumatyczny poród (lub takie postrzeganie porodu), objawy są podobne do innych form stresu pourazowego w tym powtórne doświadczenie traumy - w myślach i koszmarach sennych.
Psychoza poporodowa to rzadka i niebezpieczna choroba, która wymaga leczenia psychiatrycznego, u chorych występują urojenia i / lub halucynacje oraz stany manii.
Należy jednak pamiętać, że istnieje wiele różnych objawów, nie są one takie same u wszystkich chorych, dlatego też ważna jest konsultacja z lekarzem i indywidualna diagnoza.  Więcej na temat depresji poporodowej znajdziesz na portalu Wemenders.com

Kiedy pojawiają się objawy?
Depresja poporodowa czy poporodowe zaburzenia lękowe mogą pojawić się jakiś czas po porodzie: dzień, tydzień, miesiąc, a nawet kilka miesięcy. Zaburzenia te mogą wystąpić w każdej chwili już podczas ciąży lub w ciągu pierwszych 12 miesięcy po urodzeniu. Ponadto, nie ma znaczenia, które dziecko urodziła kobieta – ryzyko wystąpienia psychicznych zaburzeń okołoporodowych jest takie samo, niezależnie od tego, czy urodziłaś pierwsze, drugie czy kolejne dziecko.

I pamiętaj, że nawet jeśli po urodzeniu dziecka jest Ci źle i nie czujesz się związana z maleństwem, to wcale nie oznacza, że jesteś złą matką. Jest to częste doświadczenie wśród matek w okresie okołoporodowym, a odczucia takie prowadzą do przytłoczenia poczuciem winy. Nawet mimo początkowych trudności, przywiązanie do dziecka w końcu rozwinie się u każdej matki. Najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to uzyskać pomoc – diagnozę i leczenie dla swojej choroby - tak szybko, jak to możliwe, aby jak najszybciej je odzyskać.

Kto jest najbardziej zagrożony?
Przede wszystkim – na depresję i inne choroby psychiczne związane z ciążą i połogiem może zachorować każda kobieta. Wiek, kolor skóry, status społeczny czy materialny nie mają żadnego znaczenia. Istnieje wiele czynników ryzyka, które sprawiają, że bardziej prawdopodobne jest, iż dana kobieta zachoruje na okołoporodowe zaburzenia psychiczne. Jednak nie oznacza to jednak, że u każdej kobiety doprowadzi to do zaburzeń. Czynniki ryzyka dla depresji poporodowej i chorób pokrewnych to:
- przebyta wcześniej depresja (w tym poporodowa) lub zaburzenia lękowe
- przypadki depresji w rodzinie
- urazy psychiczne w dzieciństwie
- leczona niepłodność
- choroby tarczycy
- cukrzyca typu I, II lub ciążowa
- ciąże mnogie
- nieplanowana ciąża
- perfekcjonizm
- traumatyczny poród
- wcześniejsze poronienia

Jestem tatą. Co robić? Jak pomóc?

Po pierwsze, nie panikuj. To, co przeżywa twoja żona lub partnerka jest powszechną chorobą. Potrzebuje ona teraz twojego wsparcia i cierpliwości. Najważniejsze jest, aby być przy niej i wspierać ją w 100%. Niech twoja partnerka wie, że w nią wierzysz. Zgłoście się do lekarza, aby podjąć leczenie. Pomagaj jej stosować się do zaleceń lekarza i wspieraj ją na każdym kroku. Pamiętaj, że to depresja poporodowa to choroba i im szybciej twoja partnerka dojdzie do siebie, tym szybciej będzie mogła cieszyć się bliskością z dzieckiem.

Anna Góra
Fundacja Wemenders

poniedziałek, 2 września 2013

Mamy okazje do świętowania!

Właśnie minął pierwszy rok działalności portalu Wemenders.com. Tym samym, zakończył się pierwszy duży projekt naszej Fundacji Wemenders - stworzenie miejsca w sieci, będącego kompendium wiedzy o depresji, ale także miejsca, gdzie powstanie społeczność.
Społeczność osób, którym temat depresji nie jest obcy i które razem z nami chcą szerzyć wiedzęo depresji. Portal wemenders.com, początkowo funkcjonujący jedynie w języku polskim, a teraz także przetłumaczony na język angielski i niemiecki, skupia już ponad 700 użytkowników, w tym ponad osiemdziesięciu gotowych do pomocy specjalistów. Liczba odsłon od początku istnienia portalu przekroczyła 150 000. W tym czasie odwiedzali nas użytkownicy z 56 krajów. Łącznie opublikowaliśmy dla Was ponad 70 autorskich artykułów, a zamieszczony na portalu test na depresję został wypełniony niemal 6000 razy! Ale portal to nie tylko artykuły i test – do materiałów pisanych dołączyły także multimedialne – dźwiękowe oraz filmowe, a ich liczba stale się powiększa. Z dumą możemy napisać, że stworzyliśmy taki portal, o jakim marzyliśmy. Udało się to dzięki naszym partnerom, wolontariuszom oraz wszystkim członkom naszej społeczności. Dziękujemy, bez Was to by się nie udało!
Kolejną okazją do świętowania jest fakt, że jeden z naszych profili społecznościowych na portalu facebook– Depresja to słowo – zgromadził pierwszych pięciuset fanów. To dowód, że nasza wspólna działalność na rzecz nagłaśniania problemu przynosi efekty. Pragniemy podziękować za Wasze zaangażowanie, za wszystkie polubienia i komentarze. To dzięki Wam, ten trudny temat staje się coraz bardziej dostępny. Razem sprawiamy, że depresja przestaje być tabu.
Jesteśmy szczęśliwi również dlatego, że powiększa się grono naszych specjalistów. Stale współpracujemy już z ośmioma ekspertami. Do naszego grona dołączają nowi wybitni specjaliści, którzy prowadzą wykłady i warsztaty oraz wspierają Fundację merytorycznie. Dzięki ich obecności nasza Fundacja zajmuje się coraz szerszą gamą tematów w obrębie depresji i innych chorób cywilizacyjnych oraz jest w stanie nieść realną pomoc coraz większej ilości osób potrzebujących. Dzięki ich wiedzy, doświadczeniu i zaangażowaniu poszerzamy naszą bazę wiedzy i coraz lepiej możemy służyć edukacją i rozwojem tym, którzy ich szukają.
Nasza inicjatywa otwartych wykładów odniosła ogromny sukces. Wykłady dla studentów „Depresja to nie tabu" odbyły się w czterech miastach: Toruniu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie, gromadząc łącznie ponad dwustu słuchaczy. Od października ruszamy z kolejnymi.
W ciągu tego roku uruchomiliśmy także program „Terapia z sercem". Dzięki niemu udało nam się wyróżnić piętnastu terapeutów odznaczających się szczególnym zaangażowaniem w holistycznym leczeniu pacjentów. - uhonorowaliśmy ich certyfikatem "Terapeuty z sercem", a placówki, w których pracują certyfikatem „Miejsce z sercem". Przyznanie takiej ilości certyfikatów już na początku działania programu to powód do dumy, oznacza bowiem, że możemy zaproponować naszym użytkownikom profesjonalnych i zaangażowanych terapeutów, a grono to stale się powiększa. Chcąc zmieniać obraz leczenia psychiatrycznego, zrealizowaliśmy również „Ogólnopolskie badania postaw Polaków wobec psychiatrów". Wzięło w nich udział ponad 2500 osób, a wyniki zaprezentowaliśmy na 44. Zjeździe Psychiatrów Polskich.

W ciągu ostatniego roku zrobiliśmy wiele, nie spoczywamy jednak na laurach. Nadal rozwijamy się i prężnie działamy. Chcemy być coraz lepsi w tym, co robimy.
Portal wemenders.com zostanie przetłumaczony na kolejne języki, aby móc docierać do jeszcze większej grupy odbiorców. Zamierzamy również kontynuować działalność edukacyjną i badawczą. Przygotowujemy też dla Was kolejne materiały multimedialne: infografiki, wykłady, webinary i wywiady z ekspertami.
Aktualnie rozpoczynamy nowe projekty, w związku z którymi planowane są liczne wykłady, warsztaty oraz grupy wsparcia z tematyki depresji seniorów oraz psychoonkologii. To wszystko już jesienią!
I to wszystko dla Was i dzięki Wam.
Dziękujemy za ten rok! Mamy nadzieję, że nie zawiedliśmy Waszych oczekiwań i zostaniecie z nami, wspólnie budując świadomość o depresji.

Fundacja Wemenders