Zimowa pora sprzyja spadkom nastroju. Smutny widok za oknem niejedną osobę wprowadza w stan przygnębienia. Pogorszenie nastroju w okresie jesienno-zimowym związane jest z mniejszą ilością światła, która do nas dociera. Depresja sezonowa spowodowana jest jednak nie tylko mniejszą ekspozycją na światło słoneczne. Innymi czynnikami wywołującymi tę przypadłość są również temperatura, ciśnienie i poziom wilgotności powietrza. Większość z nas ma zimą mniej energii i gorsze samopoczucie, nie wszyscy jednak doświadczają depresji sezonowej. Tak naprawdę ma ją zaledwie 10% populacji.
Jak więc rozpoznać, czy to jeszcze zły nastrój, czy już depresja?
Przede wszystkim po natężeniu objawów i długości ich trwania. Jeśli objawy nie są zbyt silne oraz szybko ustepują, nie ma powodów do niepokoju. Inaczej rzecz ma się, gdy przygnębienie i apatia przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu. Wtedy koniecznie należy skonsultować się ze specjalistą. Metody leczenia są różne - począwszy od terapii świetlnej zwanej fototerapią, aż po farmakoterapię. Poprawa stanu chorego następuje też zwykle z pierwszymi cieplejszymi promieniami słonecznymi. Nie zawsze jednak fototerapia odnosi skutki i nie zawsze też zaburzenia nastroju miną wraz z nadejściem wiosny. Czasem może się również za nimi kryć inne, głębsze zaburzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz