poniedziałek, 18 lutego 2013

Zaburzenia nastroju w różnych kulturach


Częstotliwość występowania poszczególnych zaburzeń nastroju w różnych społeczeństwach jest odmienna – w niektórych częściej występuje mania, w innych depresja. Jednak ze względu na zróżnicowanie metodologii oraz kryteriów diagnostycznych, a także zależność depresji od czynników kulturowych, trudno podać dokładne statystyki.

Już wskaźniki zachorowania różnią się w poszczególnych kulturach. Szacuje się, że w USA 10-25% kobiet i 5-12% mężczyzn przeżywa w swoim życiu dwa epizody depresyjne trwające około sześciu miesięcy. Badania Mansona, Shore i Bloom wykazały, że wskaźniki te są nawet sześciokrotnie wyższe w populacji północnoamerykańskich Indian. Z drugiej jednak strony, wielu badaczy sugeruje, że zespół symptomów należących w kulturze Zachodu do depresji, występuje bardzo rzadko w innych społeczeństwach. Pojęcie depresji jest prawdopodobnie obce Nigeryjczykom, Chińczykom, kanadyjskim Inuitom, Japończykom i Malezyjczykom. (za: Price, Capo, 2003).

Badacz Carothers (za: Carson, Butcher, Mineka, 2003) swoim zainteresowanie objął z kolei mieszkańców Afryki wschodniej. Jego badania prowadzone w latach 40-50. XX wieku wykazały stosunkowo rzadkie występowanie zaburzeń depresyjnych, a wysokie natomiast zaburzeń maniakalnych – jest to odwrotna tendencja w stosunku  tej obserwowanej w Stanach Zjednoczonych. Niewielką zapadalność na depresję wśród Afrykanów  naukowiec tłumaczył faktem, iż w tradycyjnych kulturach afrykańskich nie ma tendencji do obciążania jednostki winą za porażkę. W takich społeczeństwach jednostka jest silnie zależna od grupy,  nie ma tam problemu samowystarczalności oraz odpowiedzialności tak powszechnego w kulturze zachodniej. Mieszkańcy Afryki nie odczuwają osobistych rozczarowań czy porażki, gdyż nie stawiają sobie oni trudnych do osiągnięcia celów jednostkowych, mają pokorę do trudnych warunków środowiska, w którym żyją. W tego rodzaju kulturze wina za niepowodzenia przypisywana jest czynnikom zewnętrznym, co zdejmuje odpowiedzialność jednostki i chroni ją przed spadkiem samooceny. Podobnie jest u Kaluli – prymitywnego plemienia żyjącego na Nowej Gwinei, w którym nie ma wodzów i wszyscy są równi. W społeczności tej depresja, samobójstwo oraz w ogóle uczucie rozpaczy i braku nadziei są nieznane.  W ich kulturze istnieje zjawisko rekompensaty – gdy ktoś wyrządzi im krzywdę, mogą domagać się zadośćuczynienia. Zdaniem naukowców skutecznie zabezpiecza to przez poczuciem bezradności i brakiem nadziei, tym samym zapobiegając depresji.
Kultura afrykańska jednak rozwija się i zmienia, a z biegiem czasu coraz bardziej zbliża się do zachodniej, co sprawia, że dane te dezaktualizują się. Nie trudno odnieść wrażenie, że im bardziej kultura społeczeństw niskorozwiniętych zbliża się do Zachodu, tym bardziej jej członkowie narażeni są na występowanie zaburzeń nastroju typowych dla zachodnich społeczeństw.

Tekst ten pochodzi z portalu Fundacji Wemenders i jest fragmentem artykułu "Depresja w ujęciu międzykulturowym".

Anna Góra, Fundacja Wemenders

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz